Często nazywano ją współczesną Marilyn Monroe, a niektórzy twierdzili, że Dorothy Stratten była od niej wielokrotnie lepsza. Magnetyzm i naturalne dane przyczyniły się do tego, że jej twórcza ścieżka rozpoczęła się dość szybko. Branża modowa nie mogła przegapić tak charyzmatycznej i spektakularnej piękności, więc Dorothy i bez większego wysiłku dostała się do Hollywood.
Kariera modelki szybko nabierała rozpędu. Największe wydawnictwa zabiegały o współpracę z modelką i zasypywały ją ofertami. W latach 70. postanowiła przerzucić się na aktorstwo i stała się prawdziwą gwiazdą kina.
I choć w karierze osiągnęła sukces, w życiu osobistym nie było już tak słodko. Najpierw Dorothy była żoną Paula Snydera, ale rozwój kariery nie pozwolił na utrzymanie rodzinnej przytulności, a między małżonkami zaczęły się poważne konflikty. Trudności w życiu osobistym przyćmiły jej działalność zawodową, ponieważ Stratten chciała realizować się nie tylko jako aktorka, ale także jako żona, matka, ukochana osoba.
Miała zaledwie 20 lat, gdy jej życie zostało tragicznie przerwane. Wszyscy fani byli zszokowani, gdy dowiedzieli się o tej wiadomości. Zdali sobie sprawę, że czasami nadmierna sława i trudności osobiste popychają człowieka do pochopnych działań.
Miała obiecującą karierę, a potem wszystko się rozpadło. Nie wykorzystała potencjału drzemiącego w jej talencie. Szkoda.