Czy źle się czuję, że moja 70-letnia mama kupiła sukienkę od projektanta za 1800 dolarów, zamiast pomóc swojemu wnukowi w edukacji?

Po prostu nie rozumiem priorytetów mojej mamy. Niedawno skończyła 70 lat i postanowiła zafundować sobie sukienkę od projektanta za 1800 dolarów — tylko po to, by pójść do klubu książki i od czasu do czasu spotkać się z przyjaciółmi.

Czy źle się czuję, że moja 70-letnia mama kupiła sukienkę od projektanta za 1800 dolarów, zamiast pomóc swojemu wnukowi w edukacji?
W tym samym czasie mój syn rozpoczyna studia i każda pomoc finansowa zrobi różnicę.

Jest to dla mnie trudne. Zawsze była praktyczna i stawiała rodzinę na pierwszym miejscu, więc to zupełnie nie w jej stylu. Te pieniądze mogą naprawdę coś znaczyć dla przyszłości jej wnuka.

Czy jestem nierozsądny, czując się w ten sposób? Czy nie powinno jej bardziej zależeć na rodzinie niż na drogiej sukience, której prawdopodobnie nie założy więcej niż kilka razy? Czy ktoś jeszcze doświadczył czegoś takiego?

Kiedy po raz pierwszy usłyszałam o sukience, szczerze mówiąc myślałam, że to żart. Moja mama nigdy nie wydawała pieniędzy na luksusowe rzeczy. Zawsze mówiła o oszczędzaniu na czarną godzinę, o rozsądnym wydawaniu pieniędzy. Kiedy więc podczas kolacji wspomniała o kupnie sukienki, prawie zakrztusiłam się wodą.

Starałem się zachować neutralny ton głosu. «Czekaj, naprawdę kupiłaś sukienkę za 1800 dolarów? Naprawdę?»

Uśmiechnęła się, wyglądając na dziwnie zadowoloną z siebie. «Tak. Jest niesamowita i bardzo mi się podoba.

Nie mogłam ukryć swojej reakcji. «Mamo, to dużo pieniędzy. Nie sądzisz, że można je wydać lepiej? Przecież Tyler wkrótce pójdzie do college’u».

Jej wyraz twarzy nieco pociemniał, ale ton pozostał spokojny. «Przez lata bardzo mu pomogłam, kochanie. Sama tego chciałam».

Czy źle się czuję, że moja 70-letnia mama kupiła sukienkę od projektanta za 1800 dolarów, zamiast pomóc swojemu wnukowi w edukacji?
Nie chciałam naciskać, ale to bolało. Nie jesteśmy bogaci. Liczy się każdy dolar. Moja mama nie jest spłukana, ale też nie opływa w pieniądze. Żyje wygodnie ze swoich oszczędności i emerytury, ale zawsze podkreślała ostrożność w wydawaniu pieniędzy. Nie mogłam zrozumieć, dlaczego nagle zapragnęła kupić drogą sukienkę, przecież zawsze stawiała rodzinę na pierwszym miejscu.

Zastanawiałem się nad tym przez kilka dni, czując coraz większą urazę, im więcej o tym myślałem. Tu nie chodziło o mnie. Chodziło o Tylera. Pracował na pół etatu, starał się o stypendia, a wciąż nie miał wystarczająco dużo pieniędzy na pierwszy rok studiów. Dodatkowe 1800 dolarów mogłoby znacznie pomóc.

W końcu poruszyłam ten temat ponownie.

„Mamo, po prostu tego nie rozumiem” — wyznałam pewnego dnia przy filiżance kawy. «Zawsze mówiłaś nam, że pieniądze należy wydawać mądrze. Że zawsze powinniśmy myśleć o tym, jak możemy pomóc innym. A to wydaje się takie… samolubne».

Westchnęła, odstawiając filiżankę na bok. «Myślisz, że jestem samolubna?

Zawahałem się, ale skinąłem głową. „Tak, szczerze mówiąc, tak myślę.”

Milczała przez dłuższą chwilę, a potem pochyliła się do przodu, nie spuszczając ze mnie wzroku. «Czy wiesz, że kiedy byłam w twoim wieku, chciałam kupić sobie ładną sukienkę? Nie coś od projektanta, nie coś wyszukanego, po prostu coś, co sprawiłoby, że poczułabym się wyjątkowo».

Mrugnąłem. „Nie.”

Czy źle się czuję, że moja 70-letnia mama kupiła sukienkę od projektanta za 1800 dolarów, zamiast pomóc swojemu wnukowi w edukacji?
Uśmiechnęła się słabo, ale w jej oczach był smutek. «Nie, ponieważ każdy grosz poszedł na wychowanie ciebie i twojego brata. Wycinałam kupony. Nosiłam ten sam płaszcz przez dziesięć lat. Pracowałam na dodatkowe zmiany. I nigdy tego nie żałowałam. Ani razu.»

Poczucie winy zaczęło wkradać się do jej duszy, ale jeszcze nie skończyła.

«Ale mam już siedemdziesiąt lat. Przeżyłam swoje życie dla innych — moich dzieci, męża, wnuków. I nadal będę to robić, bo kocham was wszystkich. Ale chociaż raz, tylko raz, chciałam zrobić coś dla siebie bez poczucia winy».

Przełknęłam, czując guzek w gardle. «Ale mamo, Tyler…

Podniosła rękę. «Kocham Tylera. I już planowałam kupić mu coś do szkoły. Czekałam na odpowiedni moment, żeby ci powiedzieć.

Zmarszczyłam brwi. „Co masz na myśli?”

Westchnęła. «Odłożyłam dla niego pieniądze. Nie 1800 dolarów, ale więcej. To niespodzianka dla niego przed wyjazdem na studia. Nie zamierzałam jeszcze nic mówić».

Siedziałem oszołomiony. „Dlaczego po prostu mi nie powiedziałaś?”.

Uśmiechnęła się lekko. „Ponieważ chciałam zobaczyć, czy mi zaufasz”.

Czy źle się czuję, że moja 70-letnia mama kupiła sukienkę od projektanta za 1800 dolarów, zamiast pomóc swojemu wnukowi w edukacji?
Ciężar mojego rozczarowania zaczął zmieniać się w coś innego. Poczucie winy? Może. Zrozumienie? Zdecydowanie.

Tak długo się denerwowałam, że nie mogłam przestać myśleć o tym, co mama już dla nas zrobiła. Całe swoje życie poświęciła wspieraniu naszej rodziny. A teraz, po dziesięcioleciach poświęceń, zrobiła coś wyłącznie dla siebie, a ja sprawiłam, że poczuła się z tego powodu źle.

Wzięłam głęboki oddech. «Przepraszam, mamo. Po prostu martwiłam się o Tylera.

Szarpnęła mnie za ramię. «Wiem. I dlatego jesteś dobrym rodzicem. Ale musisz też pamiętać, że ludzie — a zwłaszcza rodzice — zasługują czasem na to, by zrobić coś dla siebie».

Powoli skinęłam głową, a napięcie w mojej klatce piersiowej zelżało. «Dobrze. Ale czy mogę przynajmniej zobaczyć sukienkę?

Roześmiała się, wstając. «Jasne! Może nawet będziesz chciała ją kiedyś pożyczyć».

Tej nocy dużo myślałem o naszej rozmowie. O tym, jak łatwo jest kogoś osądzać, gdy nie zna się całego obrazu sytuacji. O tym, jak często oczekujemy, że ludzie, zwłaszcza rodzice, będą dawać, dawać i dawać, nie zostawiając ani chwili dla siebie.

Moja mama całe życie stawiała innych na pierwszym miejscu. I nigdy nie poprosiła o nic w zamian.

Może zasłużyła na tę sukienkę.

Czy źle się czuję, że moja 70-letnia mama kupiła sukienkę od projektanta za 1800 dolarów, zamiast pomóc swojemu wnukowi w edukacji?
Czy niesłusznie się denerwowałam? Być może. Ale nauczyłam się też czegoś ważnego: czasami ludzie muszą robić to, co ich uszczęśliwia, nawet jeśli nie od razu zdajemy sobie z tego sprawę. I to jest w porządku.

Jeśli zdarzyło ci się, że zbyt szybko osądziłeś lub nie mogłeś zrozumieć wyborów ukochanej osoby, chciałbym o tym usłyszeć. Porozmawiajmy o tym w komentarzach! A jeśli ta historia odniosła się do ciebie, nie zapomnij jej polubić i udostępnić!