Modny starszy mężczyzna
Fotograf Bjorn Akstinat nie mógł oderwać wzroku od starszego pana. Był tak stylowy w swoich obcisłych dżinsach, kamizelce i sznurowanych butach, że chciał zrobić mu zdjęcie. Nieznajomy połączył w swoim wyglądzie główne cechy klasyki i casualu, tworząc niepowtarzalny styl. Właśnie dlatego wyróżniał się z tłumu.
Starszy mężczyzna nie był zbyt szczęśliwy, gdy zauważył fotografa kierującego na niego aparat. Próbował odmówić zrobienia zdjęcia i zapytał, co Axtinat zamierza zrobić ze zdjęciami. Ale ponieważ między rozmówcami istniała bariera językowa, nie rozumieli się nawzajem.
Zdjęcia dandysów z Berlina, które zostały zrobione na Moście Admiralicji i w pobliżu Bramy Kottbussera, szybko rozprzestrzeniły się w mediach społecznościowych. Społeczności internetowe publikowały je na swoich stronach, a ich obserwatorzy byli po prostu zachwyceni. Berlińska fashionistka wywarła niesamowite wrażenie na całej publiczności.
„Cosmopolitan” poświęcił nawet artykuł berlińskiemu dandysowi. Wszyscy byli zachwyceni wyczuciem stylu modnego dziadka, który naprawdę stał się sławny.
Publikacje dosłownie rywalizowały ze sobą, aby wymyślić pseudonim dla starszego mężczyzny. Niektórzy nazywali go najfajniejszym dziadkiem w Berlinie, inni hipsterskim emerytem, a jeszcze inni hipsterskim staruszkiem. Bohater publikacji był zawsze przedstawiany na różne sposoby, ale to go nie zawstydzało.
Wraz z popularnością pojawiły się różne fikcje. W sieci pojawiła się informacja, że ten Niemiec ma 104 lata. Dziennikarze podsycali szum i nawet nie pomyśleli o sprawdzeniu tej fałszywki. W magazynach pojawiły się artykuły z sensacyjnymi nagłówkami, próbujące przyciągnąć więcej czytelników. I to zadziałało!
Co za stylista!
Anton Krabbenhoeft pochodzi z Hanoweru. Urodził się w zwykłej, wielodzietnej rodzinie. Jako dziecko nigdy nie myślał o związaniu się z branżą mody. W tamtym czasie myślał tylko o tym, jak zarobić na chleb.
Dziennikarze pytali go, dlaczego nie zdecydował się zostać projektantem lub modelem. Gunther chciałby, ale musiał dostosować się do swoich rodziców. Nie był buntownikiem i nigdy nie ustalał własnych zasad. Na ich prośbę został szefem kuchni i stopniowo przyzwyczajał się do tego zawodu.
Przez pół wieku poświęcił się temu zawodowi i przez cały ten czas nie różnił się od zwykłych ludzi. Żył w małżeństwie przez 10 lat, a nawet sam wychował córkę. Mężczyzna zawsze był przeciwny autorytarnym metodom edukacji i przestrzegał zasad postępowej pedagogiki. Na pierwszym miejscu zawsze stawiał prawa, wolności i niezależność swojej córki.
Teraz Gunther ma dorosłe wnuki — 24 i 30 lat.
Mężczyzna mieszkał w Berlinie Zachodnim od 1968 roku. W 1986 roku przeprowadził się na Kreuzberg. Nie jest to zwyczajne miejsce do życia, ponieważ często dochodzi tam do ulicznych zamieszek, nocnych burd i squattingu.
„Ubieram się dla siebie”.
Krabbenheft mieszka w zwykłym mieszkaniu komunalnym. Przed zdobyciem popularności mężczyzna pracował w branży medycznej i opiekował się chorymi na AIDS. Ułatwiał im ostatnie dni życia. Podsumowując, nie była to łatwa praca.
Spełnił wszystkie ważne role i teraz mógł wreszcie żyć dla siebie. Kiedyś był posłusznym synem, odpowiedzialnym rodzicem. Teraz ma okazję żyć tak, jak chce. To jego kolej, by być szczęśliwym.
Berliński dandys jest aktywnym użytkownikiem mediów społecznościowych. Ma około 300 000 obserwujących. Ludzie uwielbiają oglądać jego podróże, tworzenie imponujących stylizacji i dzielenie się stylowymi znaleziskami.
Krabbenheft był zszokowany, gdy dowiedział się, że dziennikarze przypisali mu 104 lata. Ironicznie odpowiedział, że jest o połowę młodszy.
Mężczyzna nie milczał również, gdy oskarżano go o celową teatralność i ostentacyjną ekstrawagancję. Podkreśla, że ubiera się dla siebie, a nie dla nikogo innego. Chce patrzeć na swoje odbicie z uśmiechem, ponieważ w lustrze widzi nie tylko zewnętrzną powłokę, ale także całego siebie. Ubrania pomagają mu osiągnąć harmonię między światem zewnętrznym i wewnętrznym.
Siwe włosy nie przeszkadzają w stylizacji
Można powiedzieć, że mężczyzna jest idealnym wzorem do naśladowania, ponieważ nie tylko ubiera się stylowo, ale także wydaje skromne kwoty na ubrania. Przyznaje, że najczęściej kupuje rzeczy w second handach. Nie oszczędza jednak na podstawowych rzeczach, ponieważ służą mu one przez lata.
Gunter przyznaje, że zawsze lubił być w centrum uwagi. Uwielbiał tańczyć, ale po pięćdziesiątce zdał sobie sprawę, że musi poszukać sobie innego zajęcia. Nie chciał zostać zatrzymany pewnego dnia podczas kontroli mody i zaproponował, że pójdzie do domu opieki.
Mężczyzna nie tańczył przez dwie dekady, a potem znów zaczął. Dwóch nieznajomych podeszło do berlińskiego dandysa i zaproponowało wspólne wyjście do klubu. Według niego tańczył przez około 8 godzin bez przerwy, a następnie wrócił do domu szczęśliwy. To było tak, jakby unosił się na poduszkowcu, ponieważ był naładowany pozytywnymi emocjami.
Oczywiście na początku czuł się niezręcznie, gdy przebywał wśród młodych ludzi. Jednak wraz z wiekiem zdał sobie sprawę, że nie ma potrzeby akcentowania uwagi innych, ponieważ o wiele ważniejsze jest kochanie siebie. Rozumie, że niektórzy uważają go za wariata, ale nie chce się w czymś ograniczać i pozbawiać wolności tylko po to, by kogoś zostawić. Mężczyzna ceni sobie wolność i nie pozwoli nikomu jej odebrać.
W zasadzie mieszkańców Berlina nie tak łatwo zaskoczyć. Pełno tu różnych dziwaków i nieformalnych, ale Günter jest poza konkurencją. Różni się od przedstawicieli typowych trendów kulturowych i wyróżnia się z tłumu.
Życie osobiste dziadka
Oczywiście ten czarujący mężczyzna ma stylową towarzyszkę. Razem chodzą na pokazy mody i imprezy towarzyskie.
Kobieta, którą wybrał dla siebie, jest oczywiście odpowiednia. W Berlinie nazywana jest Wielką Damą. Ale oczywiście wszyscy są najbardziej zdumieni ich wspólnymi wypadami. Ci styliści wiedzą, jak zaskakiwać!
Britt Canha była wcześniej tancerką. Urodziła się w 1951 roku. Przez wiele lat koncertowała, a w latach 80. otworzyła ze swoimi partnerami klub nocny, w którym kreatywna cyganeria spędzała czas i organizowała różne ważne wydarzenia.
Nawet w jej wieku Britt nie ma nic przeciwko robieniu hałasu na imprezie. Nie ma nic przeciwko hałaśliwemu, kreatywnemu życiu i uwielbia nocne wyjścia.
Na szczególną uwagę zasługuje jej wyrafinowany gust i elegancja. Jak piszą komentatorzy, jej wizerunki harmonijnie łączą tradycyjne chińskie sukienki qipao i wyjątkowy wdzięk Audrey Hepburn.
Nawiasem mówiąc, wybranka brytyjskiego dandysa sama projektuje i szyje swoje sukienki. Dlatego udaje jej się połączyć elegancję lat 50. i hollywoodzki glamour. Takich strojów próżno szukać w wolnej sprzedaży. A jej makijaż to osobna historia, ponieważ kobieta lubi stosować kosmetyki w stylu makijażu teatralnego.
Pomimo tego, że ta dwójka jest w sile wieku, prowadzą życie pełne przyjemności. Chodzą na premiery teatralne, dyskoteki i pokazy mody. Gunter uwielbia jeździć na rowerze, a jego kobieta uwielbia jeździć na łyżwach. Taką starość powinien mieć każdy!
Kiedy ta spektakularna para pojawia się publicznie, trudno ukryć podziw. Absolutnie wszystkie wydarzenia kulturalne w stolicy Niemiec są z ich udziałem.
Gunter napisał nawet książkę zatytułowaną „Po prostu bądź sobą”. Jak mówi mężczyzna, nie ma znaczenia, co dzieje się w twoim życiu, ponieważ nawet porażki mogą być postrzegane jako siła. Jednak dopiero po latach był w stanie wszystko przemyśleć.
W tej chwili stara się wypełnić swoje serce szczerymi uczuciami i pozytywnymi myślami. Każdy dzień to piękna podróż przez życie. Weź przykład z Gunthera!