W latach 80. kino i cały show-biznes wzbogaciły się o niesamowicie piękne aktorki, piosenkarki i modelki. Na przykład Jennifer Lee i Phoebe Cates, które podbiły serca dosłownie całego świata po nakręceniu filmu „Fast Times at Ridgemont High”. Podbiły serca widzów nie tylko swoim wyglądem, ale także talentem artystycznym. Ich pozycja w Hollywood ugruntowała się po tym, jak aktorki zagrały również w filmie „Gremliny”.

Mimo że obie aktorki rozpoczęły swoją karierę od jednego filmu, wkrótce ich drogi się rozeszły. Phoebe Cates w latach 90. postanowiła całkowicie zrezygnować z aktorstwa i skupić się na małżeństwie z Kevinem Kline’em.

Dziś żyje z dala od show-biznesu i prowadzi butik na Manhattanie. Lee natomiast do dziś nie odchodzi od kina. W ciągu swojej kariery otrzymała nawet Oscara. Jennifer otrzymała tę nagrodę za rolę w filmie „Ośmiu nienawistnych ludzi” i swoim przykładem pokazała, że jej talent z biegiem lat tylko się rozwija.

Pomimo tego, że te dwie aktorki współpracowały ze sobą przez krótki czas, wniosły niesamowity wkład w rozwój hollywoodzkiego kina. Keats stała się uosobieniem piękna, kobiecości i uroku, a Lee – symbolem niesamowitego talentu i emocjonalnej głębi.

Aktorki mają już ponad 60 lat, ale nadal inspirują swoich wielbicieli i służą za wzór do naśladowania. Kates stała się obecnie jedną z czołowych kobiet biznesu, pokazując, że życie towarzyskie może przybierać zupełnie różne formy. Lee nadal zachwyca wszystkich swoim talentem aktorskim i umiejętnością wcielania się w różne role. Bez wątpienia umocniła swoją pozycję w Hollywood i udowodniła wszystkim, że zasługuje na sławę.

