Brittany i Lewis byli idealną parą, ale nie byli jeszcze małżeństwem. Podsłuchując rozmowę, Brittany dowiedziała się, że Lewis chce mieć dzieci, ale czeka na nią. Potem zaczął potajemnie spotykać się z jej siostrą, a Brittany musiała dowiedzieć się, co się dzieje.
„Mamo, witaj. Wejdź” – powiedziała Brittany do matki, która weszła do domu wraz z młodszą siostrą Carlą. Zaprosiła je na kolację do swojego domu, który dzieliła ze swoim chłopakiem Lewisem.

Brittany i Lewis byli razem już od pięciu lat i zamieszkali razem zaledwie sześć miesięcy po poznaniu się. Był to idealny związek, z wyjątkiem jednej rzeczy: on nadal nie poprosił jej o rękę. Chociaż Brittany nie spieszyła się z małżeństwem, była ciekawa, czy Lewis o tym myśli.
Wszyscy mówili, że nie potrzebują ślubu ani żadnych dokumentów, aby udowodnić swoją miłość. Żyli jak mąż i żona. Dla niej to wystarczało. Przynajmniej tak często powtarzała sobie Brittany.
Prawdę mówiąc, marzyła o tym, aby założyć białą suknię i podejść do niego ołtarzem. Chciała, żeby założyli rodzinę. Ale nie podobała jej się myśl, żeby wywierać na niego presję.
„CO TU SIĘ DZIEJE?” Jej krzyk sprawił, że wszyscy się odwrócili, łącznie z Lewisem, który przestał obejmować Carlę.
Matka Brittany cały czas namawiała ją do ślubu, więc zaproponowała zorganizowanie tej kolacji, aby ją na chwilę uspokoić. Być może zrozumie, jak piękny jest ich związek, nawet bez ślubu.
Lewis przygotował posiłek i zaczął rozmawiać z Carlą, ale jej matka nie zmieniła ponurego wyrazu twarzy. Usiedli do posiłku, zjedli, a Brittany zabrała się za sprzątanie. W pewnym momencie Lewis i jej matka zniknęli, podczas gdy Carla siedziała na ganku i rozmawiała przez telefon.
Brittany nie chciała, żeby jej matka wywierała presję na Lewisa, więc poszła ich poszukać. Byli w swojej sypialni. Najwyraźniej jej matka poprosiła go o rozmowę na osobności. Nie mogła się powstrzymać od podsłuchiwania.
„Kiedy się pobierzecie?” – zapytała matka.
„W odpowiednim czasie. Kiedy będziemy gotowi” – odpowiedział Lewis.

„To nie wystarczy. Czerpiesz wszystkie korzyści z posiadania żony, nie zakładając jej obrączki na palec. A co z dziećmi?” – naciskała matka, a Brittany zadrżała z zaskoczenia, chowając się za drzwiami.
„Chcę mieć dzieci, pani Madsen. Ale nie sądzę, żeby Brittany była na to gotowa” – odpowiedział Lewis, a Brittany wstrzymała oddech. Usłyszała, że wróciła Karla, i pospieszyła do kuchni, aby kontynuować zmywanie naczyń.
Ale w środku prawie umierała z emocji. Czy Lewis naprawdę uważał, że nie jest gotowa lub nie chce mieć własnych dzieci? I dlatego nie chciał się z nią ożenić? Ta myśl niemal złamała jej serce, ale starała się powstrzymać łzy, zmywając naczynia.
Po kilku minutach Lewis i jej matka ponownie wyszli, a matka wydawała się być w dobrym nastroju. Zastanawiała się, o czym rozmawiali po jej wyjściu, ale uznała, że lepiej tego nie wiedzieć.
Karla postanowiła zatrzymać się u nich na jakiś czas. Zajęła pokój gościnny, a Brittany nie zastanawiała się długo. Już wcześniej zatrzymywała się u nich.
Ale potem Karla zauważyła, że Lewis często przebywa z nią w pokoju gościnnym. Śmiali się z czegoś, a ona nie chciała podsłuchiwać, więc zostawiła ich samych.

Następnego dnia po pracy poszli razem na kawę, ale nic jej nie powiedzieli. „Wszystko w porządku” – powiedziała sobie ponownie, ale tak nie było.
Podsłuchując rozmowę między Lewisem a jej matką, pomyślała, że być może on się od niej oddala. W głębi duszy czuła, że coś się dzieje, ale nie potrafiła zrozumieć, co dokładnie.
Ich wypady do kawiarni po pracy trwały nadal, a Brittany zaczęła być zazdrosna o ich związek.
Piątego dnia pobytu Carli postanowiła pójść za nią. Zawsze chodziły do lokalnego Starbucksa w ich dzielnicy w Marylandzie, a Brittany doskonale znała drogę. Stała na ulicy i zaglądała do sklepu, trzymając się z dala od drzwi, aby nikt nie zauważył jej dziwnego zachowania.

Kiedy Lewis podszedł, przywitali się, a potem z jakiegoś powodu zaczęli się śmiać. Co tu jest śmiesznego? – zapytała kotim głosem.
Niespodziewanie Lewis sięgnął do kieszeni i wyjął pudełko. Było to pudełko, o którym marzy każda dziewczyna. Co się dzieje? – pomyślała zszokowana. Skąd on ma to pudełko? Dlaczego dał je Karli? Czyżby ją okłamywał? Czy zdradzali ją? Czy Karla była dziewczyną, którą naprawdę chciał poślubić?
Tyle pytań przeleciało jej przez głowę, kiedy zobaczyła, jak Karla uśmiecha się do pudełka i podrywa się z miejsca, żeby uściskać Lewisa.
„No to wszystko!” – powiedziała na głos i w końcu weszła do sklepu. Chociaż raczej weszła tam krocząc. „CO TU SIĘ DZIEJE?”
Jej krzyk sprawił, że wszyscy się odwrócili, łącznie z Lewisem, który przestał obejmować Carlę. Wyglądał na spanikowanego i sięgnął po pudełko, próbując je schować.
„Dlaczego próbujesz to przede mną ukryć? Co się tutaj dzieje? Zdradzasz mnie z moją własną siostrą? CO SIĘ DZIEJE?” – krzyczała Brittany, a łzy spływały jej po policzkach. Nie obchodziło jej, że wszyscy w sklepie patrzą na nią i że Karla próbuje ją uspokoić.

Lewis rozejrzał się po sklepie, a następnie spojrzał na nią poważnie. Nagle uklęknął na jedno kolano. „Brittany, nie chciałem tego robić, ale czy wyjdziesz za mnie?” – zapytał z poważną miną.
CO? – pomyślała cicho, ale ze zdziwieniem Brittany. Spojrzała na Carlę, która uśmiechała się i kiwała głową. Czyżby zupełnie źle zrozumiała sytuację? Czyżby planowali zrobić jej niespodziankę?
„Tak” – wyszeptała po kilku sekundach oszołomionej ciszy, a sklep wybuchnął oklaskami. Brittany uściskała Lewisa, kiedy wstał, ale nadal była w szoku. „Chyba muszę usiąść”.
Zaproponowali jej kawę, a Karla zaczęła wyjaśniać, co się stało. „Lewis zaprosił mnie, żebym zatrzymała się u was, bo chciał pomóc mi znaleźć pierścionek. Właśnie tym zajmowaliśmy się przez te wszystkie dni, a także próbowaliśmy zaplanować oświadczyny, zanim musiałam wyjechać”.
„Nie mogę w to uwierzyć. Bardzo dziękuję za pomoc, Karla” – powiedziała Brittany, kładąc rękę na stole. Spojrzała na Lewisa. „Tak mi przykro, że tak się zdenerwowałam. Nie wiem, co mi strzeliło do głowy”.
„Kilka dni temu, kiedy przyjechała twoja mama, zasugerowała, że być może nie chcesz mieć ze mną dzieci, ponieważ nie poprosiłem cię o rękę. Dlatego postanowiłem zrobić to jak najszybciej” – wyjaśnił Lewis, a Brittany niemal kopnęła się za to, że pozwoliła, by jej paranoja wzięła górę. Powinna była wysłuchać całej rozmowy między Lewisem a jej matką, a nie wychodzić w połowie.

„To takie cudowne. Tak bardzo cię kocham, kochanie” – powiedziała mu, a oni delikatnie się pocałowali na oczach uśmiechniętej Karli, która cztery miesiące później została druhną na ich ślubie.
Co możemy wyciągnąć z tej historii?
- Nigdy nie podejrzewaj swoich bliskich bez powodu. Brittany zaczęła wierzyć w najgorsze, co było w Karli i Lewisie, dopóki nie poznała całej prawdy.
- Wierzcie w swojego partnera. Lewis po prostu potrzebował czasu, aby zadać pytanie, a słowa matki Brittany skłoniły go do tego. Ale Brittany powinna była wierzyć w niego od samego początku.
Podziel się tą historią ze swoimi przyjaciółmi. Być może umili im to dzień i zainspiruje ich.
