Nazywam się Gregory Watson, mam nieco ponad 50 lat.
Mieszkam w tej okolicy od ponad dwóch dekad.
Odkąd osiem lat temu straciłem żonę Margaret na raka, zostaliśmy tu tylko ja i mój wnuk Harry.
Studiuje na stypendium w innym mieście i chociaż przyjeżdża na wakacje, większość czasu spędzam sam, ciesząc się ciszą, na którą zapracowałem przez lata.
Ta spokojna egzystencja uległa dramatycznej zmianie, gdy Jack i jego syn Drew przeprowadzili się obok.
Jack, ze swoim ważnym spojrzeniem, natychmiast zaczął mnie irytować.
Nie trwało długo, zanim zaczął parkować na moim zarezerwowanym miejscu, co dla mnie, z moim chronicznym bólem nóg, było szczególnie ważne.
Pomimo moich uprzejmych próśb o przestawienie samochodu, Jack zachowywał się lekceważąco, a sytuacja eskalowała.
Pewnego ranka obudziłem się i zobaczyłem, że mój samochód jest całkowicie owinięty taśmą klejącą.
Moja frustracja była ewidentna, gdy stałem tam kipiąc ze złości.
Było jasne, że Jack i Drew stali za tym małym aktem wandalizmu, próbując zmusić mnie do rezygnacji z parkowania.
Zdeterminowany, by się nie poddać, zrobiłem zdjęcia samochodu jako dowód i spędziłem kilka godzin walcząc o usunięcie taśmy klejącej.
Później poprosiłem o pomoc Noah i Chrisa, dwójkę miejscowych dzieciaków, którzy po stracie rodziców stali się dla mnie jak rodzina.
Kelly, ich babcia, z radością poparła nasz plan zemsty.
„Damy Jackowi lekcję, której nie zapomni” — powiedziałam, uśmiechając się do Noah.
Kupiłam biodegradowalny brokat, plastikowe flamingi i dzwonki wietrzne i wyobrażałam sobie, jak zareaguje Jack.
Tej nocy Noah, Chris i ja zabraliśmy się do pracy.
Pokryliśmy ogród Jacka błyszczącym brokatem, umieściliśmy armię różowych flamingów i zawiesiliśmy głośne dzwonki wokół jego domu.
Widok podwórka Jacka, które zostało przekształcone w błyszczący spektakl, któremu towarzyszyło ciągłe dzwonienie bryzy, był prawdziwą poetycką zemstą.
Następnego ranka powstrzymywałem śmiech, patrząc, jak Jack wychodzi, by stawić czoła chaosowi.
Jego zdezorientowanie i frustracja były widoczne, gdy przyglądał się swojemu ogrodowi.
Wyszedłem, zrobiłem niewinną minę i rzuciłem trafny komentarz na temat jego „bałaganu”.
Zanim Jack zdążył zareagować, przybycie dwóch policjantów — dzięki mojemu strategicznemu telefonowi — jeszcze bardziej pogorszyło jego sytuację.
Byli tam, aby zająć się skargami dotyczącymi naruszenia przepisów parkingowych przez Jacka i wandalizmu w jego samochodzie, a Jack został zabrany z wyrazem zdumienia.
Teraz, gdy Jack i Drew odjechali, w końcu odzyskałem swoje miejsce parkingowe.
Później tego samego dnia Noah, Chris i Kelly przyszli świętować.
Kelly mocno mnie przytuliła i wyraziła swoją ulgę i wsparcie.
„Noah i Chris, jesteście najlepsi” — powiedziałem, uśmiechając się do moich młodych przyjaciół, którzy mnie dopingowali.
W miarę upływu wieczoru problemy sąsiedztwa wydawały się odległym wspomnieniem.
Powrócił spokój, a przyjaźnie z sąsiadami były silniejsze niż kiedykolwiek.
Kilka tygodni później Harry wrócił do domu na wakacje.
Nasz dom, teraz pełen ciepła i śmiechu, był idealnym tłem do opowiedzenia tej historii.
Gdy zebraliśmy się wokół kominka, opowiedziałem historię naszej sąsiedzkiej sagi.
Oczy Harry’ego rozszerzyły się, gdy słuchał szczegółów i roześmiał się serdecznie.
„Szkoda, że tego nie widziałem” — powiedział, wciąż chichocząc.
„Spodobałoby ci się” — powiedział Chris, odchylając się do tyłu.
„To było jak film — dodał Noah, opowiadając najnowsze wiadomości.
„Słyszałem, że musieli zapłacić dużą grzywnę i opuścili okolicę na dobre”.
dodała Kelly: „Teraz wszyscy możemy żyć w pokoju, Greg?”.
Przytaknąłem, gdy otoczyło mnie ciepło rodziny i przyjaciół.
Gdy dzieliliśmy się innymi historiami i snuliśmy plany na przyszłość, dom był pełen radości i miłości.
Nie chodziło tylko o odzyskanie mojego parkingu czy zemstę; chodziło o siłę naszych więzi i wspomnienia, które razem stworzyliśmy.
I to było najważniejsze.