Moja siostra próbowała wybrać dla mnie sukienkę dla druhny, ale nie spodziewała się, że będę ją przerabiać.

Moja młodsza siostra zawsze miała do mnie pretensje w dzieciństwie, więc kiedy poprosiła mnie, żebym została jej druhną, byłam zachwycona. Jednak nic nie przygotowało mnie na szok, jaki przeżyłam, gdy zobaczyłam swoją suknię druhny. Przebiegły wybryk siostry doprowadził mnie niemal do łez, ale znalazłam idealny sposób, aby odwrócić sytuację.

Zaproszenie leżało na blacie kuchennym, drwiąc ze mnie swoim eleganckim fontem i kwiatowym wzorem. Moja młodsza siostra, Sadie, wychodziła za mąż i wbrew wszelkim przeciwnościom poprosiła mnie, abym została druhną. Ja, Nancy, która przez ostatnie 32 lata była wyrzutkiem jej życia, nagle okazałam się godna stanąć u jej boku w najważniejszym dniu jej życia.

Moja siostra próbowała wybrać dla mnie sukienkę dla druhny, ale nie spodziewała się, że będę ją przerabiać.

Nie mogłam powstrzymać się od śmiechu z tej ironii losu.

„Co cię tak bawi?” – zapytała moja najlepsza przyjaciółka Liz, popijając kawę.

Wyciągnęłam zaproszenie. „Sadie chce, żebym była jej druhną”.

Liz omal nie zakrztusiła się swoim napojem. „Żartujesz, prawda? Ta sama Sadie, która na balu maturalnym przykleiła ci gumę do włosów?”.

„Ta sama” – westchnęłam, przesuwając palcami po moich znacznie krótszych włosach, przypominających mi o „psotach” Sadie.

Moja siostra próbowała wybrać dla mnie sukienkę dla druhny, ale nie spodziewała się, że będę ją przerabiać.

„Nancy, jesteś tego pewna? Mam na myśli to, że wasze relacje zawsze były…”.

„Kłótnią?” – dokończyłam za nią. „Tak, wiem”.

Kiedy Sadie dorastała, zawsze pozostawała w moim cieniu, ale nie z własnej woli.

Moja siostra próbowała wybrać dla mnie sukienkę dla druhny, ale nie spodziewała się, że będę ją przerabiać.

Byłem chorym dzieckiem, które spędzało więcej czasu w szpitalach niż na placach zabaw. Uwaga naszych rodziców była nieustannie podzielona, a lwia część jej była poświęcona temu, abym pozostał przy życiu i był w pewnym stopniu zdolny do pracy.

Sadie, zawsze zdrowa i energiczna, najczęściej była pozostawiona sama sobie. Wywołało to w niej urazę, która gnijała przez lata, przejawiając się złośliwymi komentarzami, okrutnymi żartami i ogólną pogardą dla mojego istnienia.

Moja siostra próbowała wybrać dla mnie sukienkę dla druhny, ale nie spodziewała się, że będę ją przerabiać.

„Może się zmieniła” – pomyślałem, chociaż słowa te wydawały mi się puste, nawet gdy je wypowiedziałem.

Liz uniosła brew. „Ludzie nie zmieniają się z dnia na dzień, Nans. Bądź ostrożna”.

Skinęłam głową, ale w głębi duszy mała część mnie miała nadzieję, że może to nasza szansa, aby w końcu stać się prawdziwymi siostrami.

W salonie ślubnym było morze bieli i pastelowych kolorów, a pośrodku tego wszystkiego stała Sadie, lśniąca w sukni, która sprawiała, że wyglądała jak księżniczka.

Moja siostra próbowała wybrać dla mnie sukienkę dla druhny, ale nie spodziewała się, że będę ją przerabiać.

„Nancy! Tu jesteś!” – zawołała, machając do mnie ręką. „Co powiesz?”

Uśmiechnęłam się, szczerze pod wrażeniem. „Wyglądasz niesamowicie, Sadie. Naprawdę”.

Przez chwilę dostrzegłam w niej tę małą dziewczynkę, która błagała mnie, żebym pobawiła się z nią w przebieranki. Ale zniknęła tak szybko, jak się pojawiła, ustępując miejsca zimnemu uśmiechowi.

„Świetnie. A teraz wybierzmy sukienkę, w której nie będziesz wyglądać jak wyrzucony na brzeg wieloryb” – powiedziała, odwracając się w stronę wieszaków.

I oto ona, Sadie, którą znałem i… cóż, znałem.

Moja siostra próbowała wybrać dla mnie sukienkę dla druhny, ale nie spodziewała się, że będę ją przerabiać.

Kiedy przeglądałyśmy sukienki, nie mogłam się powstrzymać i zapytałam: „Sadie, dlaczego wybrałaś mnie na druhnę? Nie jesteśmy przecież zbyt blisko”.

Zatrzymała się, gdy sukienka spadła z wieszaka. „Jesteś moją siostrą, Nancy. Trzeba było się tego spodziewać”.

„Racja”, mruknęłam. „Nie chciałabym rozczarować rodziny, prawda?”.

Sadie zmrużyła oczy. „Co to znaczy?”.

„Nic”, wycofałam się. „Po prostu znajdźmy suknię, dobrze?”.

Moja siostra próbowała wybrać dla mnie sukienkę dla druhny, ale nie spodziewała się, że będę ją przerabiać.

Tygodnie mijały w natłoku przymiarek, kompozycji kwiatowych i wymuszonych rozmów siostrzanych. Pomimo moich początkowych wątpliwości odkryłam, że lubię spędzać z nią czas.

Sadie wydawała się inna. Stała się łagodniejsza i mniej skłonna do swoich zwyczajowych złośliwości i docinków.

To właśnie podczas ostatniej przymiarki sukienki odważyłam się mieć nadzieję, że wszystko się zmieniło.

Moja siostra próbowała wybrać dla mnie sukienkę dla druhny, ale nie spodziewała się, że będę ją przerabiać.

„Wiesz”, powiedziała Sadie, kiedy stałyśmy obok siebie przed lustrem, „nigdy nie sądziłam, że znajdziemy się w tym miejscu”.

„Wychodzisz za mąż?”, zażartowałem.

Przewróciła oczami. „Nie, głuptasie. Tutaj, razem, bez chęci zabicia się nawzajem”.

Uśmiechnęłam się, zaskoczona jej szczerością. „Tak, to nawet miłe, prawda?”.

Moja siostra próbowała wybrać dla mnie sukienkę dla druhny, ale nie spodziewała się, że będę ją przerabiać.

Sadie skinęła głową, a na jej ustach pojawił się lekki uśmiech. „Może uda nam się to kontynuować po ślubie. Wiesz, naprawdę staniemy się siostrami!”

Moje serce zabiło z nadzieją. „Chciałabym tego, Sadie. Bardzo bym tego chciała”.

Nadszedł dzień ślubu, a wraz z nim podekscytowanie i zdenerwowanie. Udałam się do pokoju dla nowożeńców z torbą ubrań w rękach, gotowa stać się troskliwą siostrą, którą zawsze chciałam być.

Moja siostra próbowała wybrać dla mnie sukienkę dla druhny, ale nie spodziewała się, że będę ją przerabiać.

„Nancy! Dzięki Bogu, że tu jesteś” – wykrzyknęła Sadie, kiedy weszłam. „Pozostałe druhny się spóźniają”.

„Nie martw się, zajmę się tym” – zapewniłam ją, wieszając suknię i zabierając się do pracy nad fryzurą.

Kiedy upinałam jej złote loki, nasze spojrzenia spotkały się w lustrze. Przez chwilę znów zobaczyłam tę małą dziewczynkę, która biegła za mną krok w krok, pomimo naszych nieporozumień.

Moja siostra próbowała wybrać dla mnie sukienkę dla druhny, ale nie spodziewała się, że będę ją przerabiać.

„Wyglądasz pięknie, Sadie” – powiedziałam łagodnie.

„Dzięki, Nans”.

Ten moment przerwało pojawienie się innych druhen, wir chichotów i szampana. Odszedłem na bok, pozwalając im krzątać się wokół Sadie, podczas gdy ja poszedłem przebrać się w suknię.

Rozpięłam zamek błyskawiczny torby z ubraniami, nie mogąc się doczekać, aż włożę tę wspaniałą lawendową suknię, którą wybrałyśmy razem. Ale kiedy wyjęłam suknię, serce mi zamarło.

Moja siostra próbowała wybrać dla mnie sukienkę dla druhny, ale nie spodziewała się, że będę ją przerabiać.
„Co to jest…?” – westchnęłam.

Sukienka była ogromna, o kilka rozmiarów za duża. Wzięłam ją do rąk, a moje ręce drżały. „Sadie, to pomyłka. Moja sukienka jest ogromna!”.

Sadie odwróciła się, a jej oczy rozszerzyły się z drwiącym zdziwieniem. „O nie! Schudłaś czy co?”.

Spojrzałam na nią i wtedy dotarło do mnie. „Jakieś 15 kilogramów. I nikt tego nie zauważył? Żartujesz sobie? Mieliśmy przymiarkę w zeszłym tygodniu! To nie może być przypadek”.

Wzruszyła ramionami, unikając mojego spojrzenia. „Cóż, myślę, że teraz nie będziesz mogła być moją druhną. Nie martw się, Jess może zająć twoje miejsce”.

Swobodna okrucieństwo w jej głosie sprawiło, że cofnęłam się. Cały postęp, jaki, jak mi się wydawało, osiągnęłyśmy, i wszystkie nadzieje, które żywiłam, rozpadły się w jednej chwili.

Moja siostra próbowała wybrać dla mnie sukienkę dla druhny, ale nie spodziewała się, że będę ją przerabiać.

„Jak mogłaś to zrobić?” – wyszeptałam, a łzy zasłoniły mi oczy.

„Och, proszę cię. Naprawdę myślałaś, że wszystko się zmieniło, Nancy? Że nagle staliśmy się najlepszymi przyjaciółkami? Dorośnij, dziewczynko. To mój dzień i nie pozwolę ci go zepsuć, jak to zawsze robisz”.

Stałam, ściskając w dłoniach suknię bez rozmiaru i znów czułam się jak ta chora dziewczynka. I wtedy przez chaos przebił się znajomy głos.

„No więc, o co tyle zamieszania?” Ciotka Marie weszła do domu, a jej oczy zwęziły się, gdy obejrzała scenę.

Moja siostra próbowała wybrać dla mnie sukienkę dla druhny, ale nie spodziewała się, że będę ją przerabiać.

„Ciotko Marie, ja…” zaczęłam, ale ona podniosła rękę.

„Zostaw to, kochanie. Mam coś, czego potrzebujesz!” Skinęła, abym poszła za nią z pokoju.

W korytarzu wyjęła znikąd pudełko i powiedziała: „Przeczuwałam, że coś takiego może się wydarzyć. Otwórz je”.

W środku znalazłam suknię, która zaparła mi dech w piersiach. Była to ta sama kopia, co suknie druhen, ale w większym rozmiarze. Mieniła się delikatną haftowaną biżuterią, a jej kolor był nasycony i bardziej intensywny.

Moja siostra próbowała wybrać dla mnie sukienkę dla druhny, ale nie spodziewała się, że będę ją przerabiać.

„Ale jak ty…” – wyjąkałam.

Oczy cioci Mari błysnęły figlarnie. „Podsłuchałam, jak Sadie opowiadała swoim koleżankom o swoim małym planie. Na początku nie wierzyłam, ale na wszelki wypadek poprosiłam moją krawcową, żeby to uszyła. Wygląda na to, że miałam rację”.

Byłam zszokowana i urażona tym, że Sadie naprawdę wszystko zaplanowała.

Ciotka Marie ścisnęła moje ramię. „A teraz idź, załóż to i pokaż swojej siostrze, jak wygląda prawdziwa klasa”.

Wzięłam głęboki oddech i skinęłam głową. Sadie może i próbowała mnie sabotować, ale dzięki ciotce Marie nie zamierzałam poddać się bez walki.

Moja siostra próbowała wybrać dla mnie sukienkę dla druhny, ale nie spodziewała się, że będę ją przerabiać.

Włożyłam suknię, a serce waliło mi jak młot, gdy wracałam do pokoju dla nowożeńców. Na mój widok Sadie opadła szczęka.

„Co? Jak to zrobiłaś?” – wyszeptała.

Uśmiechnęłam się słodko. „Och, to tylko odrobina magii cioci Mari. Nie martw się, nie ukradnę ci twojej burzy”.

Na twarzy Sadie pojawiło się zdziwienie, gniew, a na koniec coś przypominającego wstyd.

„Wyglądasz niesamowicie, Nancy” – powiedziała cicho.

Moja siostra próbowała wybrać dla mnie sukienkę dla druhny, ale nie spodziewała się, że będę ją przerabiać.

Przez chwilę po prostu stałyśmy, a między nami wisiały lata rywalizacji i urazy. Potem, ku mojemu zaskoczeniu, Sadie zaczęły napływać łzy do oczu.

„Bardzo mi przykro” – wyszeptała. „Byłam taką czarownicą. Po prostu… Zawsze wydawało mi się, że żyję w twoim cieniu”.

Wyciągnęłam rękę i objęłam ją za ramię. „Sadie, nigdy nie rywalizowałyśmy. Po prostu próbowałam przetrwać”.

Moja siostra próbowała wybrać dla mnie sukienkę dla druhny, ale nie spodziewała się, że będę ją przerabiać.

Skinęła głową, ściskając moją dłoń. „Teraz to rozumiem. Boże, straciłyśmy tyle czasu, prawda?”.

Ceremonia była piękna, Sadie promieniała, idąc do ołtarza. Stojąc obok niej, poczułam ciepło, którego nie doświadczałam od wielu lat – radość z tego, że moja siostra naprawdę była przy mnie.

Podczas przyjęcia Sadie wzięła mnie na bok. „Nancy, muszę ci coś powiedzieć”.

Zesztywniałam, ponieważ stare nawyki trudno jest zmienić.

„O co chodzi?”

Moja siostra próbowała wybrać dla mnie sukienkę dla druhny, ale nie spodziewała się, że będę ją przerabiać.

Wzięła głęboki oddech. „Dziękuję. Za to, że tu jesteś, za to, że wyglądasz wspaniale, za wszystko. Byłam tak pochłonięta własnymi niepewnościami, że nie zauważałam, przez co przechodzisz. Czy możemy zacząć wszystko od nowa?”.

Poczułam, jak łzy napływają mi do oczu. „ Chciałabym tego, Sadie. Bardzo bym tego chciała”.

Obejmując mnie, po raz pierwszy od wieków zrobiła to szczerze. Kiedy się od siebie odsunęłyśmy, obie śmiejąc się i ocierając łzy, dostrzegłam wzrok cioci Mari z drugiego końca pokoju. Podniosła kieliszek i mrugnęła do mnie.

Moja siostra próbowała wybrać dla mnie sukienkę dla druhny, ale nie spodziewała się, że będę ją przerabiać.

Być może był to początek nowego rozdziału w naszym życiu. Potrzebny był ślub, katastrofa z suknią i interwencja ciotki, ale w końcu znalazłyśmy sposób, aby znów stać się siostrami.

Kiedy wieczór się przedłużył, a parkiet zapełnił się tancerzami, Sadie złapała mnie za rękę. „Chodź, siostrzyczko. Pokażmy tym ludziom, jak to się robi”.

I kiedy wirowałyśmy i śmiałyśmy się w migoczących światłach, zrozumiałam, że czasami najlepszą zemstą nie jest wyrównanie rachunków z życiem, ale wspólne pójście naprzód.