Moja synowa wyśmiała mnie przed rodziną z powodu moich zdjęć w kostiumie kąpielowym, ale postanowiłam dać jej nauczkę.

Nigdy nie chciałam być w centrum uwagi. Mam 63 lata, wychowałam dwóch wspaniałych synów, a z mężem jesteśmy razem już ponad 40 lat. W tym roku zorganizował nam mały wypoczynek – wycieczkę nad morze. Zrobiliśmy sobie zdjęcie, na którym obejmuję go w kostiumie kąpielowym. Jeden z synów wrzucił to zdjęcie na rodzinny czat, po prostu z miłości do nas.

I wtedy moja synowa, żona młodszego syna, zareagowała ostro.

Moja synowa wyśmiała mnie przed rodziną z powodu moich zdjęć w kostiumie kąpielowym, ale postanowiłam dać jej nauczkę.

„O rany, babcia postanowiła pobawić się w młodość? Ale przecież masz pomarszczone ciało, czas się zakryć! Co ludzie pomyślą” – napisała z uśmiechniętą emotikonką.

Wiele osób zamilkło. Nawet mój syn, jej mąż, milczał. Tylko starszy napisał: „Przesadziłaś”.

Przeczytałam to i poczułam, jak w środku narasta ból. Ale nie dlatego, że wstydzę się siebie. Ale dlatego, że młoda kobieta, matka mojej wnuczki, uważa, że z wiekiem trzeba się chować, znikać

Tego wieczoru nie odpowiedziałam nic. Ale następnego ranka postanowiłam dać jej lekcję i wyjaśnić, że nie można tak rozmawiać z dorosłymi. 😢😢 Ciąg dalszy 👇👇

Moja synowa wyśmiała mnie przed rodziną z powodu moich zdjęć w kostiumie kąpielowym, ale postanowiłam dać jej nauczkę.

Tydzień później, kiedy wróciliśmy do domu, zorganizowałam rodzinną kolację. Zaprosiłam wszystkich: dzieci, wnuki i oczywiście moją synową.

Poprosiłam męża, aby wydrukował to zdjęcie — duże, czarno-białe, w ramce — i postawiłam je na środku stołu. Kiedy wszyscy się zebrali, wstałam i powiedziałam:

— Dziękuję za przybycie. Dzisiaj chcę opowiedzieć wam, jak wyglądała miłość po 40 latach wspólnego życia. Jak wygląda ciało, które rodziło dzieci, prało, gotowało, nie spało po nocach, pracowało na dwa etaty i nadal kocha. Tak, mam zmarszczki. Tak, nie mam idealnego ciała. Ale nie wstydzę się go. Jestem z niego dumna. Jestem też dumna z tego, że mój mąż patrzy na mnie tak samo jak w dniu naszego ślubu.

Moja synowa wyśmiała mnie przed rodziną z powodu moich zdjęć w kostiumie kąpielowym, ale postanowiłam dać jej nauczkę.

Pauza. Cisza.

Spojrzałam na synową:

— Ale jeśli ktoś uważa, że miłość to tylko gładka skóra i idealny kostium kąpielowy, to może warto przemyśleć, czego uczy się swoje córki.

Moja synowa wyśmiała mnie przed rodziną z powodu moich zdjęć w kostiumie kąpielowym, ale postanowiłam dać jej nauczkę.

Spuściła wzrok. Nie powiedziała ani słowa. Cały wieczór minął spokojnie, ale w napiętej atmosferze.

Kilka dni później przyszła do mnie. Bez patosu. Z ciastem. I z przeprosinami. Powiedziała, że zrozumiała. Że jest jej wstyd. Że brakowało jej przykładu, jak wyglądają prawdziwe uczucia z wiekiem.