Peter Noone był jednym z członków popularnej w latach 60. grupy Herman’s Hermits.
Ze swoją gęstą czupryną i chłopięcym urokiem można go łatwo porównać do Justina Biebera lub Harry’ego Stylesa z naszych czasów.
Jednak między tym byłym idolem nastolatek a współczesnymi gwiazdami istnieje jedna istotna różnica…
Piosenkarz Peter Noone z angielskiej grupy beatrockowej Herman’s Hermits, listopad 1964 r. (Zdjęcie: Keystone Features/Hulton Archive/Getty Images)
Dzięki swojej uroczej twarzy i nie mniej uroczemu głosowi Peter Noone w wieku nastoletnim szybko zyskał sławę jako frontman zespołu Herman’s Hermits. Zespół koncertował zarówno w Ameryce, jak i Wielkiej Brytanii i stał się kultowy.
W 1964 roku grupa zdobyła swój pierwszy numer 1 w Anglii piosenką „I’m Into Something Good”.
„Nie wiedziałem, co robię: na scenie byłem nieśmiałym chłopcem, co w zasadzie odpowiadało mojej naturze”.

Noon i pozostali członkowie jego zespołu wydali ponad 20 przebojowych płyt i w 1965 roku przewyższyli nawet sprzedaż The Beatles. Wśród ich największych hitów znalazły się „I’m Into Something Good”, „No Milk Today” i „There’s A Kind of Hush (All Over the World)”.
W wieku 17 lat grupa otrzymała milionowy kontrakt na nagranie albumu, a jednym z najważniejszych momentów w karierze Noona było to, że w 1965 roku Elvis Presley wykonał na scenie jeden z ich hitów – „I’m Henry the Eighth, I Am”.
„Śmiał się ze mnie, ale co z tego? — mówi Nuna. — To był przecież Elvis!”.
Nawet w tak młodym wieku Nuun prowadził typowy rockandrollowy tryb życia.
„Chociaż bez narkotyków” – podkreśla. „To nigdy nie było dla mnie”.
Ale kiedy zapytano go o wszystkie inne typowe nawyki rockandrollowców?

„Oczywiście. Mieliśmy 16, 17 lat i mogliśmy z łatwością nie spać całą noc, urządzać zamieszki, a następnego ranka wstawać, aby udzielać wywiadów i jeździć na koncerty. To był wspaniały czas”.
W wieku 64 lat Nuun ponownie wyrusza w trasę koncertową z brytyjskim Solid Silver 60s Show. Jego koledzy-weterani z Hermits nie dołączą do niego, ale pojawią się inne gwiazdy muzyczne tamtej epoki – Brian Poole z The Tremeloes („Do You Love Me” i „Twist And Shout”) oraz Brian Hyland („Itsy Bitsy Teenie Weenie Yellow Polka Dot Bikini”).
„Nigdy nie ma się dość emocji związanych z trasą koncertową” — mówi Noon — „i miło jest wiedzieć, że nadal potrafimy przyciągnąć publiczność. Ludzie podchodzą do mnie i śpiewają wszystkie stare piosenki prosto w twarz, chociaż nigdy nie wiem, jak na to zareagować”.
Noon mieszka w Kalifornii od lat 70. i szybko przyjął zdrowy styl życia charakterystyczny dla tego stanu.
„Niewielu przeżyło szaleństwa lat sześćdziesiątych – mówi – więc uważam się za szczęściarza i staram się dbać o siebie. Kiedy dziewięć lat temu poszedłem na pogrzeb Miki Mosta [Most był producentem zespołu i uczestnikiem telewizyjnego programu talentów New Faces], nie było już tam zbyt wielu ludzi. To daje do myślenia”.

„Pamiętam, jak chodziłem do domu jednego z członków Moody Blues, który był prawdziwym siedliskiem występków” – mówi. „Żadna z dziewczyn nie paliła trawki, więc często z nimi imprezowałem. Byłem jak mucha na ścianie.
„Lubiłem pić – często chodziłem z Richardem Harrisem i próbowałem wypić więcej niż on” – śmieje się Noon.
„Kochałem Beatlesów i Stonesów i zawsze chciałem się z nimi spotykać, chociaż byli ode mnie około siedem lat starsi.
Chodziliśmy do klubu Ad Lib w Londynie, a John Lennon kupował mi drinki, bo wiedział, że mam tylko 16 lat i nie będę się upijał ani próbował nikogo pobić”.
Nuun, który dorastał w Manchesterze, przyznał, że jednym z głównych powodów, dla których pił, była chęć dopasowania się do grupy, ponieważ nie uważał się za „interesującego”.
W wieku 19 lat muzyk postanowił po raz pierwszy pójść na spotkanie Anonimowych Alkoholików razem ze swoim ojcem, który również był zapalonym pijakiem.

„Nie nazwałbym siebie alkoholikiem, ale trzeba być wrażliwym na uczucia ludzi i umieć wykonywać swoją pracę na scenie, więc po tym wydarzeniu postanowiłem ograniczyć spożycie alkoholu. Musiałem to zrobić dla siebie i nie piłem alkoholu przez około 16 lat.
Nalegam, aby moja żona nadal piła, jeśli tego chce — nie zabraniam tego robić innym osobom z mojego otoczenia”.
Wszechstronnie utalentowany artysta jest żonaty ze swoją żoną Miriel od 43 lat. Poznali się, gdy Nununu miał 20 lat i spędzał czas z różnymi kobietami.
„Myślę, że z Mireą była to miłość od pierwszego wejrzenia” – przyznaje. „Potem odkryłem, jaka jest urocza, i to przerodziło się w miłość.
Ciągle mi odmawiała, ale pewnego razu odpoczywała na Ibizie ze swoją mamą, a ja wynająłem mieszkanie w sąsiedztwie. Jej mama polubiła mnie, ponieważ byłem pełen szacunku. Wyczerpałem Mireille”.
Посмотреть эту публикацию в Instagram
Para pobrała się w 1968 roku, urodziła się im córka (Nicole), a Nuun opuścił zespół w 1971 roku w wieku 24 lat.
„Chociaż na początku wszyscy w zespole byliśmy blisko, pod koniec spędziliśmy razem tak dużo czasu, że zapragnęliśmy zająć się innymi rzeczami”.

Jego próba kariery solowej zakończyła się fiaskiem, a w latach 80. przeszedł do nowego etapu, występując w broadwayowskiej produkcji „Piraci z Penzance” oraz jako gospodarz amerykańskiego telewizyjnego programu muzycznego „My Generation”.
Zaledwie kilka lat temu pojawił się jako mentor i trener wokalny w programie „American Idol”.
Посмотреть эту публикацию в Instagram
Występując w programie, powiedział: „Gdyby The Beatles wzięli udział w telewizyjnym konkursie, prawdopodobnie przegraliby. Simon Cowell wydaje się bardzo miłym facetem, ale szczerze mówiąc, uważam go za drugorzędnego Mickey Mosta”.
Wracając do obecnej trasy koncertowej, Noon wyjaśnił: „Prawdopodobnie zostałbym urzędnikiem w lokalnym oddziale NatWest. Jakie mam szczęście, że w wieku 64 lat nadal się tym zajmuję? Teraz wiem, co robię. Nie jestem już tym nieśmiałym małym chłopcem”.
Peter nadal jest charyzmatyczny i uroczy, niezależnie od wieku!
W wieku 77 lat wygląda po prostu FANTASTYCZNIE i nadal ma wspaniały głos.
