St Andrews, Szkocja — wiosna 2002 roku
Powietrze było rześkie, z nutką soli z Morza Północnego. Brukowane uliczki biegły przez senne nadmorskie miasteczko St Andrews, gdzie historia szeptała w starożytnych murach słynnego uniwersytetu. Ale tego wieczoru w dużej sali balowej hotelu St Andrews Bay miało wydarzyć się coś magicznego — studencki pokaz mody charytatywny zatytułowany „Sztuka uwodzenia”.
Sala była słabo oświetlona. Podium nie było efektowne, po prostu wąska ścieżka światła przebiegająca między rzędami siedzących studentów. Modelki nie były profesjonalistkami — były to koleżanki ze studiów, wolontariuszki pomagające w dobrej sprawie. Publiczność buzowała z niecierpliwości, w rękach trzymała drinki, a śmiech cicho rozbrzmiewał pod żyrandolami.
W pierwszym rzędzie siedział wysoki młody mężczyzna o niepowtarzalnych rysach twarzy — jasnych włosach, bystrych oczach i wyglądzie, który sprawiał, że wszyscy się za nim oglądali. 19-letni książę William był jeszcze studentem pierwszego roku geografii w St. Andrews. Przyszły król Anglii starał się jak najlepiej wtopić w kolektyw. Ale dzisiaj nie był tu jako osoba królewska. Przyszedł, aby zobaczyć, jak jego przyjaciółka wychodzi na podium.
Tą przyjaciółką była Kate Middleton.
Prawdziwa historia niezapomnianego wyjścia Kate Middleton na podium w St Andrews
Następnie wyszła na scenę.

W sali zapadła cisza.
Kate sunęła po wybiegu w czarnej sukience z siateczki, która nie pozostawiała miejsca na wyobraźnię. Pod spodem miała czarną bieliznę. W świetle reflektorów materiał mienił się jak dym. Elegancka. Odważna. Swobodna.
Dla wszystkich innych była po prostu ładną dziewczyną w odważnym stroju.
Ale dla Williama coś się zmieniło.
Pochylił się do swojego przyjaciela Fergusona Boyda i wyszeptał słowa, które stały się legendą:
„Wow, Kate jest gorąca”.
To nie była tylko uwaga. To było olśnienie. Migotanie. Moment, w którym przyjaźń zapłonęła i przekształciła się w coś więcej.
Sukienka, która według plotek kosztowała zaledwie 30 funtów, została zaprojektowana przez studentkę Charlotte Todd. Po latach wspominała z niedowierzaniem:
„Nie mogłam sobie nawet wyobrazić, że ta sukienka odegra rolę w królewskiej historii”.
Spektakl miał lekki temat – uwodzenie, ale nikt nie spodziewał się, że naprawdę uwiedzie serce przyszłego króla. William zapłacił 200 funtów za miejsce w pierwszym rzędzie. Tego wieczoru zyskał nie tylko widok — zyskał nową perspektywę.
Od tego momentu postrzegał Kate nie tylko jako „jedną z paczki”, ale jako kobietę, która go urzekła.
Do tego momentu William i Kate byli przyjaciółmi. Chodzili na wspólne wykłady z historii sztuki (zanim William zmienił specjalizację), jedli obiady z tą samą grupą studentów i czasami spotykali się na imprezach uniwersyteckich. Kate była znana ze swojego opanowania, spokojnej pewności siebie i szczerej serdeczności.
Jednak po programie zachowanie Williama uległo zmianie. Początkowo było to niezauważalne.
Zaczął pojawiać się częściej – czy to podczas śniadań w stołówce, spacerów po kampusie, czy spotkań z przyjaciółmi w kinie. Szukał jej. Rozmawiał z nią dłużej. Jego uśmiechy stały się cieplejsze, a pytania bardziej osobiste.
Kate z kolei nie przyspieszała wydarzeń. Zachowywała spokój. Nie flirtowała ani nie udawała – po prostu była taka, jak zawsze: zrównoważona, dobra, stabilna. To właśnie przyciągnęło Williama bardziej niż cokolwiek innego.
Kiedy plotki o ich związku zaczęły rozprzestrzeniać się po kampusie, bliscy przyjaciele zauważyli nieomylną iskrę. Pod koniec 2003 roku ich przyjaźń niepostrzeżenie przerodziła się w pełnoprawny romans.
A wszystko zaczęło się od jednego spojrzenia, jednego spaceru, jednej propozycji.
Po latach książę William wspominał tamten czas:

„Od samego początku wiedziałem, że jest wyjątkowa. Ale tego wieczoru… coś się zmieniło”.
Sposób, w jaki Kate poruszała się po wybiegu, nie tylko zawrócił mu w głowie — zmienił jego los.
29 kwietnia 2011 roku miliony ludzi na całym świecie obserwowały, jak Kate Middleton przechodzi drugą aleją — tym razem w zapierającej dech w piersiach sukni Alexandra McQueena, pod rękę ze swoim ojcem, aby poślubić mężczyznę, który kiedyś szepnął: „O rany, Kate jest naprawdę gorąca”.
Kiedy podeszła do ołtarza opactwa Westminster, William czekał na nią – nie tylko jako książę, ale jako człowiek, który zakochał się prawie dziesięć lat temu w sali balowej hotelu, oświetlonej studenckimi marzeniami i przezroczystą suknią, która zmieniła wszystko.
To zabawne, jak zaczyna się miłość.
Nie od fanfar.
Nie od koron i kamer.
A od jednej prostej, nieprzefiltrowanej chwili zaskoczenia.
A czasami wystarczy…
jedno spojrzenie, aby rozpoczęła się wieczność.
W sześciu odcinkach ostatniego sezonu serialu „Korona” będzie wiele niesamowitych momentów inspirowanych prawdziwymi wydarzeniami, ale jednym z najbardziej oszałamiających będzie udział młodej Kate Middleton w pewnym charytatywnym pokazie mody, który, zarówno w serialu Netflix, jak i w prawdziwym życiu, według plotek zmienił przebieg jej relacji z przyszłym mężem, księciem Williamem. Ale co naprawdę wydarzyło się podczas tego wydarzenia i jak ma się to do tego, co widzimy na ekranie? Poniżej oddzielimy fakty od fikcji.
Jakie były relacje Kate i Williama przed pokazem mody?
Według serialu „The Crown”, obecny książę i księżna Walii od początku byli sobą zainteresowani i czuli do siebie pociąg, chociaż ich relacje z innymi ludźmi przeszkadzały im być razem. Jednak w dziewiątym odcinku zatytułowanym „Hope Street” samotny książę William (Ed McVey) dowiaduje się, że Kate Middleton (Meg Bellamy), w której się zakochał, również nie jest już mężatką, a co więcej, planuje zostać modelką na uniwersyteckim pokazie mody, którego ton jest „ryzykowny”. Widzimy, jak Kate w wykonaniu Bellamy podekscytowana opowiada matce, że według jej informacji William będzie obecny na pokazie, aby zobaczyć, jak przechodzi po wybiegu.
Jednak wydaje się, że rzeczywistość była zupełnie inna. Według relacji z tamtego czasu, kiedy 26 marca 2002 roku w hotelu St Andrews Bay odbył się charytatywny pokaz mody studenckiej pod hasłem „Sztuka uwodzenia”, zarówno Kate, jak i William nadal spotykali się z innymi osobami i traktowali się wyłącznie jako przyjaciele. Według plotek, odkąd poznali się na uniwersytecie sześć miesięcy wcześniej, dobrze się dogadywali i uważa się, że William zwracał się do Kate o radę, gdy przechodził trudny okres w życiu osobistym i zastanawiał się, czy nie rzucić studiów.
W serialu „Korona” historia ta rozwija się nieco inaczej: Kate wysyła Williamowi wiadomość z prośbą „Proszę, nie odchodź z uniwersytetu”, ale staje się jasne, że para chce być czymś więcej niż tylko przyjaciółmi. W prawdziwym życiu tej wiosny William najwyraźniej uznał już Kate za potencjalną współlokatorkę na drugim roku studiów. W serialu jednak rozmowa ta pojawia się znacznie później, kiedy para już się spotyka.

Co wydarzyło się podczas pokazu mody?
W filmie „Korona” widzimy, jak Kate przybywa na pokaz, dostrzega Williama na sali, a następnie szuka stroju na wybiegu. Co wybrała? Oszałamiającą sukienkę bez ramiączek z niebieskimi wykończeniami. W tej sukience wychodzi na podium, lśniąc w świetle reflektorów i pozostawiając Williama bez słowa.

W rzeczywistości wszystko działo się mniej więcej tak, jak pokazano w serialu. Po pierwsze, chodzi o sukienkę: strój pokazany w serialu jest bardzo podobny do tego, który Kate nosiła w prawdziwym życiu, choć istnieją niewielkie różnice w materiałach i wzorze niebieskich wykończeń w górnej części. „Zawsze mamy problemy prawne z takimi rzeczami” – wyjaśniła niedawno magazynowi Vogue kostiumografka serialu, Amy Roberts. Nie otrzymaliśmy zgody na kopiowanie od projektanta, co jest całkowicie uzasadnione, więc musieliśmy odtworzyć ten strój, a jest to delikatna równowaga — chcemy, aby ludzie wiedzieli, że to ta sama sukienka, ale nie chcemy urazić projektanta”. W tej sukience najważniejsze elementy to przezroczystość i bezramkowy krój. Użyliśmy innych tkanin niż w oryginale i innej nici taśmowej, ale wszystko było na tyle zbliżone, że wszyscy mogli je rozpoznać”.

A co z pytaniem, czy Kate wybrała ten strój dla siebie, tak jak robi to w odcinku? Nie jest jasne, czy tak było naprawdę, ale Todd powiedziała, że decyzja o tym, aby Kate go założyła, nie należała do niej. „Nie wiedziałam, kim jest Kate Middleton i nie ubierałam jej” – powiedziała w wywiadzie dla People. „To był czysty przypadek. Zrobiłam ją jako spódnicę, ale inni ludzie założyli ją Kate, a ona założyła ją jako sukienkę”. Zróbcie z tym, co chcecie.
Jednak reakcja Williama wydaje się dość trafna. Powszechnie uważa się, że był zszokowany. Przyjaciele księcia z tamtego okresu wspominają, że to wydarzenie sprawiło, iż spojrzał na Kate w innym świetle i zgodnie z powszechną opinią stało się ono punktem zwrotnym w ich relacjach i przynajmniej częściowo przyczyniło się do tego, że z przyjaciół stali się czymś więcej.

Dwie rzeczy, które nie zostały pokazane w programie? Uważa się, że William zapłacił 200 funtów za bilet w pierwszym rzędzie i od dawna krążą plotki, że podczas pokazu zwrócił się do jednego ze swoich przyjaciół i wypowiedział nieśmiertelne słowa: „O rany, Kate jest naprawdę seksowna”.

Co wydarzyło się na after party?
Wkrótce po scenie na podium w „Koronie” widzimy Williama i Kate na imprezie, gdzie on mówi jej, że wygląda niesamowicie. Ona pyta go, czy naprawdę jest nią zainteresowany, a on obiecuje, że „zawsze był zainteresowany, granicząc z obsesją”, po czym dzielą się pocałunkiem, który szybko przerywa ochroniarz Williama, informując go, że zmarła jego prababcia.
Być może właśnie w tym miejscu serial najbardziej odbiega od rzeczywistości. Relacje na temat tego, co wydarzyło się na tej konkretnej imprezie, są różne, choć ogólnie uważa się, że William i Kate wypili trochę alkoholu, po czym on wykonał swój ruch. Niektórzy pamiętają, że po prostu pocałował ją w rękę, a inni twierdzą, że pochylił się, aby ją naprawdę pocałować.

Jednak ponieważ w tym czasie spotykali się z innymi osobami, Kate najwyraźniej go odrzuciła. Kilka tygodni później związek ten się zakończył, a para zaczęła się spotykać kilka miesięcy później. Jedno możemy powiedzieć z całą pewnością. Ich pocałunek nie został przerwany wiadomością o śmierci królowej matki — zmarła cztery dni później, 30 marca 2002 roku.
