Gregowi Smithowi udało się zostać założycielem jednej z popularnych organizacji fitness. Organizacja tego biznesmena znajduje się na Florydzie i z każdym dniem zyskuje coraz większą popularność. W swoim życiu regularnie musiał spotykać się z bezdomnymi, którym ten człowiek nie mógł w żaden sposób pomóc, chociaż chciał pozbyć się tak biednego życia. Najciekawsze jest to, że w większości przypadków Greg musi chodzić w garniturze biznesowym, którego prawie nigdy nie zdejmuje, ponieważ nie ma w swojej garderobie zwykłej odzieży sportowej. Czasami sami bezdomni podchodzą do niego i proszą mężczyznę, aby dał im pieniądze. Smith od dziecka uważał tych ludzi za niesamowicie bezczelnych, bo jeśli chcą normalnie żyć, to wystarczy, że znajdą pracę.
Ale pewnego dnia spotkał bezdomną kobietę, która nawet nie chciała prosić go o pomoc, tylko przywitała się i życzyła mu powodzenia w pracy. Greg uznał to powitanie za całkiem miłe, ponieważ nigdy wcześniej nie prowadził tak przyjemnej rozmowy z biednymi ludźmi i często widział tylko zazdrość w ich oczach. Poczuł, że zdecydowanie powinien pomóc tej kobiecie za jej dobroć, więc wkrótce zaprosił ją na kolację, ponieważ Smith miał dużo wolnego czasu.
Zbudowali świetną relację, więc od tego momentu zaczęli jeść razem lunch kilka razy w tygodniu i oczywiście za każdym razem Greg traktował tę kobietę, wiedząc, że nie ma pieniędzy, ponieważ chciał ją w jakiś sposób zadowolić. Możesz być zaskoczony, gdy dowiesz się dokładnie, dlaczego zdecydowali się na wspólny lunch za każdym razem. Niektórzy z was mogą nawet płakać czytając to.
Greg ma konto w mediach społecznościowych, gdzie czasami opowiada o swoim życiu. O tej bezdomnej kobiecie również nie zapomniał opowiedzieć. Od jakiegoś czasu regularnie zaprasza bezdomną do restauracji na dobry posiłek przed ciężkim dniem. Smith regularnie umawia się na spotkanie z tą kobietą w określonym miejscu, z którą mogą nawet wybrać się na mały spacer i porozmawiać o życiu po obfitym obiedzie.
Co zaskakujące, bez względu na to, jak bardzo ta kobieta ufała Gregowi, ani razu nie zażądała od niego pieniędzy, tak jakby sama mogła sobie ze wszystkim poradzić. Często życzyła Smithowi tylko powodzenia i udanego dnia pracy. Mężczyzna był stale rozbawiony uśmiechem bezdomnej kobiety i ani razu nie skrzywił się, gdy był blisko niej, wręcz przeciwnie, czuł wielkie zainteresowanie rozmową z kobietą, ponieważ zawsze mogła mu opowiedzieć fascynujące historie ze swojego życia.
Smith miał dość tego, że kiedy wychodził na ulicę w swoim formalnym stroju, zawsze dostawał nagabywania od bezdomnych, którzy chcieli od niego żądać pieniędzy. Nie wiedział jak się ich pozbyć i wkurzali go niesamowicie, dopóki nie poznał Aimee, bo nawet z przyjemnością zaprasza ją regularnie na kolacje w drogich restauracjach. Mężczyzna jest niezwykle zaskoczony, że pomimo swojej skromnej sytuacji, ta kobieta nigdy się nie zniechęciła i potrafiła cieszyć się każdą chwilą w swoim życiu.
Niedawno wyznała mu, że w dzieciństwie nie nauczyła się czytać i do dziś ma z tym trudności. Smith otworzył usta ze zdziwienia, bo wydawało mu się, że każdy dorosły powinien umieć czytać to, co jest napisane w książkach. Wydawało się dziwne, że ta bezdomna kobieta nawet nie zażywała narkotyków ani nie piła alkoholu, a mimo to była tak głupia. Może to był powód, dla którego nie była w stanie nic osiągnąć w swoim życiu i przez większość czasu żyła na ulicy. Mężczyzna miał wiele pytań do Jo po tym wyznaniu. W końcu wyznała, że jej rodzice nigdy nie dbali o jej edukację, a ludzie wokół niej nigdy nawet nie próbowali pomóc jej w nauce czytania. Zaakceptowała więc fakt, że dorośnie bez wykształcenia i nikt jej nie zatrudni, ponieważ nie ukończyła nawet szkoły średniej.
Jakiś czas temu Jo znalazła rozwiązanie tego problemu, ponieważ kiedy ma pieniądze w rękach, nie wydaje ich na bibeloty, ale idzie do biblioteki, chcąc się kształcić i uczyć czytać. Osiągnęła już pewien sukces w tej sprawie, ale to wciąż za mało i nie zamierza się poddawać. Niestety nie ma tyle pieniędzy, by pójść na studia i nauczyć się wymarzonego zawodu, ale nadal daje z siebie wszystko i nie poddaje się przy najmniejszym niepowodzeniu.
Smith zastanawiał się następnie nad tym, jak wielu rzeczy w swoim życiu nigdy nie docenił, ponieważ miał niewiarygodne szczęście mieć bogatych rodziców, którzy zawsze chętnie uczyli czegoś swojego syna. Co więcej, zapłacili za jego czesne na uniwersytecie, a ta kobieta nie miała dosłownie nic. Odkąd zamożny mężczyzna zaczął częściej widywać bezdomną, zaczął uczyć ją czytać, bo jak sama powiedziała jakiś czas temu — to było jej marzenie.
Co zaskakujące, większość ludzi na naszym świecie ma takiego samego pecha jak Joe, ale nie mają odpowiednich ludzi, którzy pomogliby im wyjść z tej trudnej sytuacji. Oczywiście są tacy bezdomni, którzy zrujnowali swoje życie i nie zamierzają nic z tym zrobić, więc zasługują na tak nędzną egzystencję, ale są też tacy, którzy wciąż chcą coś osiągnąć, a także przynieść korzyści naszemu światu. Najciekawsze jest to, że ostatnio Greg powiedział, że chce pomóc swojej nowej znajomej w znalezieniu pracy, bo może po tym w końcu będzie żyło jej się lepiej.
To zadziwiające, jak wiele możliwości w życiu tracą ludzie, nawet jeśli mają pieniądze. Warto pomyśleć o bezdomnych, którzy nie mają nawet szansy na dach nad głową! Smith jest postrzegany jako bardzo życzliwa osoba, która zdecydowała się pomóc tak zdeterminowanej kobiecie wyjść z ubóstwa. Być może będzie miała lepsze życie.